W dzisiejszym artykule nie będzie moim zamiarem straszenie Państwa. Lecz scharakteryzowanie jak proste rozwiązanie techniczne, jakim jest detektor gazu czadu, może zapobiec tragedii.
Zaglądając w statystyki straży pożarnej możemy się przekonać, że problem czadu w lokach, szczególnie w sezonie grzewczym jest bardzo poważny. Informacje mówią o ofiarach śmiertelnych czadu rzędu 500 osób rocznie. Z cichym zabójcą, jakim jest tlenek węgla można walczyć na kilka sposobów. O przezorności i daleko posuniętej ostrożności nie trzeba pisać, problem w tym, że niekiedy to nie wystarczy. Jeżeli czad pojawi się w pomieszczeniach i będzie dochodził do krytycznych wartości to pomóc może tylko czujnik czadu.
Zanim przejdę do omówienia czujników gazu i czadu trochę teorii.
Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym i bezzapachowym, zatem trudny do wykrycia przez człowieka. Zgodnie z wieloma badaniami naukowymi szkodliwe działanie czadu jest głównie zależna od:
- Stężenia tlenku w powietrzu.
- Czasu przebywania i aktywności ruchowej w tym środowisku.
- Od indywidualnych cech fizjologicznych osoby narażonej.
Tlenek węgla jest wchłaniany do krwi z wdychanego powietrza. Powoduje tworzenie się w krwi tzw. karboksyhemoglobiny, która osłabia zdolność krwinek do transportu tlenu. To z kolei sprawia niedotlenienie narządów, tkanek i mózgu. Sprawia to w zależności od stężenia karboksyhemoglobiny w krwi objawy:
- Uczucie ucisku i lekkiego bólu głowy, rozszerzenie naczyń krwionośnych (10-20%).
- Ból głowy i tętnienie w skroniach (20-30%).
- Silny ból głowy, osłabienie, oszołomienie, wrażenie ciemności, nudności, wymioty, zapaść (30-50%)
- Zaburzenia pracy serca, przyspieszenie tętna i oddychania, śpiączka przerywana drgawkami (50-60%)
- Dalej nie będę pisał, w każdym razie przy stężeniu ponad 60% może dojść już do trwałych upośledzeń narządów i śmierci.
Dla zobrazowania w praktyce stosuje się obrazowe przykłady stężeń i reakcji organizmu. W instrukcji czujnika CD-50B8 można przeczytać: wdychanie tlenku węgla o stężeniu 200 ppm w ciągu 2-3 godzin powoduje lekki ból głowy, zmęczenie, nudności. Stężenie 12800 ppm w czasie 1-3 minuty powoduje błyskawiczną śmierć.
Uf trochę mi ciśnienie podskoczyło.
Czujniki czadu monitorują obecność w powietrzu tlenku węgla. Pracuje on w oparciu o technologię półprzewodnikową, tzn. znajdujący się w urządzeniu detektor reaguje na zawarty w powietrzu czad i uruchamia alarm.
Nawet nieduże stężenie CO rzędu kilku setnych procent 0,006% utrzymujące się przez dłuższy czas spowoduje uruchomienie alarmu dźwiękowego i zapalenie diody sygnalizacyjnej.
Wykrywacz czadu np.: mini CD-50B8 warto zamontować w łazienkach, kuchniach, korytarzach sąsiadujących z potencjalnymi źródłami zagrożenia. Należą do nich: gazowe podgrzewacze wody z otwartą komorą spalania, kominki opalane drewnem i gazem, przenośne grzejniki gazowe i piecyki opalane paliwami ciekłymi, piece kaflowe, i oczywiście kotłownie węglowe, lub opalane peletem.
Tlenek węgla czyli popularnie zwany czadem jest gazem o niższej gęstości od powietrza, lecz powstaje prawie zawsze, jako mieszanka z ciężkim dwutlenkiem węgla, przez co unosi się na niewielkiej wysokości ponad podłogą. Z tego powodu detektory montuje się zawsze na wysokości ok. 50 cm nad podłogą. Chyba, że korzystamy z czujnika gazu i czadu np. CGD 31A2| to wtedy na wysokości 150cm-160cm.
Decydując się na czujnik czadu zwróć trzeba uwagę na to, czy posiada certyfikat potwierdzający przeprowadzenie testów. Czy jest zasilany na baterię czy z sieci. Oba wyjścia mają zalety i wady. Urządzenia bateryjne sprawdzą się w sytuacji częstych zaników napięcia, lecz potrzebują stałej kontroli baterii. I tu uwaga jak większość urządzeń elektronicznych mogą źle pracować przy słabych bateriach (chyba, że mają samoczynny system informowania o stanie baterii). Natomiast zasilane sieciowo przestaną działać, jeżeli braknie prądu, to oczywiste. Biorąc pod uwagę wady i zalety obu czujników nigdy nie dają nam 100% pewności wykrycia czadu a jedynie znacznie podniosą możliwość jego wykrycia. Warto, więc co jakiś czas testować urządzenie i dokonywać okresowych przeglądów.
Czad najczęściej zabija w mieszkaniach, w których nie ma właściwej wentylacji, przewody wentylacyjne są niedrożne lub zaklejone, aby było cieplej!!!, kominy zatkane, a plastikowe szczelne okna nie zapewniają odpowiedniej cyrkulacji powietrza. Kwestię tych okien i super szczelnych domów opisywałem w artykule wentylacja między pokojami.
Kolejne zagrożenie tworzą gazy wybuchowe lub ich mieszaniny: metan, propan i butan. Gaz ziemny jest lżejszy od powietrza i gromadzi się w wyższych częściach pomieszczeń. Natomiast propan i butan jest cięższy, przez co gromadzi się w dolnych partiach pomieszczeń. Gazy te połączone z powietrzem tworzą wybuchową mieszaninę.
Detektor gazu ma zaawansowany technologicznie czujnik półprzewodnikowy i elektroniczny układ sterujący, który kontroluje obecność gazu w powietrzu. Jeśli instalacja bądź urządzenia są nieszczelne i dochodzi do wycieku, instrument przy 10-procentowym stężeniu gazu LEL (dolna granica wybuchalności) uruchamia alarm. Przykładowe wartości dolnych granic wybuchowości gazów LEL Metan 5%, Propan 2,10%, Butan 1,80%.
Detektory gazu montuje się w kuchniach i łazienkach wyposażonych w kuchenki lub gazowe podgrzewacze wody. Warto również montować czujniki w domowych kotłowniach opalanych gazem oraz garażach, w których znajdują się auta zasilane LPG lub CNG. Czujnik montuje się na ścianie, na wysokości ok. 150 cm nad podłogą.
Przy zakupie czujników warto wcześniej zapoznać się z instrukcją obsługi i poczytać o zasadach działania i sposobach instalacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz